5 grudnia 2015

#02 "Możesz stać się tym, kim chcesz zostać"

"Nie rzucaj mi kłód pod nogi, bo nie wiadomo, czy nie potknę się kiedyś o jedną z nich, biegnąc by ratować ci życie."
Wchodzi zdecydowanym krokiem do samolotu. Panicznie boi się latać, w końcu tak zginęła jej mama... Przez te wszystkie lata pytała Angeliki jak to się stało. Jednak powaga sytuacji doszła do jej wiadomości dopiero rok temu. Czekała dziesięć lat, żyła w niewiedzy gdzie podziewa się Maria. Gdzie "uciekł" jej ojciec. Dlaczego ją zostawili. 
Nie wiedziała, bo babcia uważała, że jest za młoda, aby to wiedzieć. Co taka szesnastolatka ma poczuć? Patrzyła przez te wszystkie lata przez okno, na szczęśliwe pary, na przyjaźnie, obserwowała ludzi. Tylko ona była uziemiona. Nikt nie wiedział o jej istnieniu. Była nieszczęśliwa, szczególnie, że nie chodziła nawet do szkoły, ponieważ uczyła się w domu. Wiąże się z tym również to, że nie znała praktycznie nikogo. Nie miała przyjaciół. To chyba logiczne, jak każda nastolatka pragnęła pocałunku, pierwszej miłości. Wyobrażała sobie cudowny dotyk warg, obserwując całujące się zakochane pary. Ostatnie dwa lata w wieku od 15-ego roku życia - do teraz, były dla niej depresją. Była dowodem na to, że pod grubą warstwą perfekcyjnie wyćwiczonego uśmiechu, kryła się... Nie da się opisać jej wielkiego nieszczęścia. 
Opiera głowę o siedzenie w samolocie i wbija wzrok w krople deszczu, które tańczyły po całej szybie przy jej fotelu. Wędrowały, tworząc niespokojne wzorki na szkle a finalnie złączając się w jedność i spływając poza jej widnokrąg. Poczuła pieczenie w oczach, przez co była zmuszona je zamknąć, aby nie prowokować innych do licznych pytań "Co się stało?". Współczujący człowiek usiądzie, poda swoją dłoń i zapewni, że wszystko będzie dobrze, że jej życie w końcu się ułoży, zamiast zadawać masę niepotrzebnych pytań. Nie unosiła powiek, obawiając się, że z jej oczu wypłyną wszelkie cierpienia. Oddychała głęboko. Włączyła muzykę, wkładając białe słuchawki do uszu i relaksując się. Słuchała spokojnych nut pianina, co pozwoliło jej nie czuć startującego samolotu. Zasnęła w końcu.
Po kilku godzinach obudziła się, wciąż była w samolocie. Spojrzała przez okno. Ogarnęła ją panika. Unosiła się wysoko nad ziemią, ponad chmurami. Usłyszała głos kobiety, tłumaczącej dziecku, że za godzinę będą w Buenos Aires. Nazwa tego miasta skłaniała ją do licznych refleksji. 
Po pierwsze: ojciec. Przecież będzie teraz mieszkać ze swoim ojcem. Była ciekawa, jak będzie wyglądała ich relacja. Po dwunastu latach rozłąki, tylko i wyłącznie z kaprysu swojego ojca. Nie wymagała od niego nic. No, może poza wolnym pokojem zawierającym łóżko, łazienką, oraz trzema posiłkami dziennie. Od śmierci jej matki German zajmuje się projektowaniem domów. Jego sława wygasła, w sumie może i dobrze, niech Violetta też ukryje się w cieniu. Była bardzo skromna.
Po drugie: publiczna szkoła. Możnaby uznać, że oficjalnie się nią jara. Z tego co słyszała nastolatkowie jej nie lubią, jednak ona sama nigdy nie miała problemów z nauką a całą sobą pragnie wyjść do ludzi. Chciałaby poznać choć jedną osobę, z którą mogłaby podzielić się swoimi przeżyciami. Z którą mogłaby po prostu porozmawiać.
Wysiada z samolotu gdy wreszcie wylądowała i już po kilkunastu minutach z bagażem, zjawia się na lotnisku. Rozpoznaje swojego ojca, ich spojrzenia jednocześnie się spotkały...
__________________________________________________________________

Koniecznie napiszcie mi co myślicie! Mam pytanie. Czy rozdziały nie są za krótkie? Raczej powinnam kończyć rozdział w chwili, w której zaczyna się coś dziać, żeby "podnieść wam ciśnienie" XDD
Komentujcie, pytajcie jeśli czegoś do końca nie wyjaśniłam. ;))
+ Zapraszam na mojego Twitter'a
5 komentarzy = kolejny rodział ♥

9 komentarzy:

  1. czy pojawi się tam leon <3 <3 <3 ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, w następnym rozdziale pojawi się Leon ♥

      Usuń
    2. + rozdziały dodaję co każdą sobotę o godzinie 12:00

      Usuń
  2. Wspaniały rozdział! Dzisiaj przeczytałam wszystkie pierwszy raz, iż wcześniej nie miałam czasu na to, wybacz ;/ No ale wracając to rozdziału, był wspaniały! Pamiętaj, nie ocenia się niczego, ani nikogo po wyglądzie, a więc nie przejmuj się blogiem c;
    Czekam na next i pozdrawiam cieplutko! ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie rozdziały mają dobrą, długość :)
    Świetny, czekam na kolejny xx

    OdpowiedzUsuń