26 marca 2016

#16 "To wszystko już się działo"

Droga wolna. Więc leć jak ptak, masz przed sobą cały świat.





***
**Violetta**


Minął miesiąc, a ja nie mam żadnego kontaktu z Leonem, poza codziennym widywaniem się w szkole. Traktował mnie jak powietrze. W dodatku zauważyłam, jak Diego zaczął się do mnie zbliżać. Z dnia na dzień był coraz śmielszy, posuwał się coraz dalej. A ja traciłam już jakiekolwiek nadzieje na to, że Leon mnie wciąż kocha i wrócimy do siebie.
Po prostu cierpiałam.

-Violetta, co powiesz na jakiś... Wypad na lody po szkole?-stojąc na szkolnym korytarzu usłyszałam głos Ludmiły.
-Nie, jakoś nie mam nastroju.
-Tylko szkoda, że nie masz nastroju już od dawna. Tęsknię za moją przyjaciółką, co z nią zrobiłaś?
-Nie wiem, zapytaj Leona...-wyszeptałam.
-Będę po ciebie o 17.-mruknęła, wymijając temat i weszła do klasy.
Westchnęłam ciężko, siadając przy niej w ławce i wyjmując książki.
Lekcja się zaczęła, na końcu klasy jak zwykle było słychać chichoty Camili i Diego. Siedzieli razem, z chwili na chwilę coraz bardziej wydawało mi się, że są razem. Jednak gdy tylko na niego spojrzałam, chłopak puścił mi oczko. Co dziwne, w klasie nie było Leona. 
Po 45 minutach wyszliśmy z klasy, a ja podeszłam do szafki.
-Zrobię wszystko, żeby dziewczyna, którą kocham była szczęśliwa.-usłyszałam głos Leona. Stał niedaleko i rozmawiał z Diego, wyglądali jakby mieli się rozszarpać. Musieli się o coś pokłócić. Zamknęłam szafkę i spojrzałam na nich, byłam ciekawa i jednocześnie cholernie zabolało mnie to, że Leon jakąś kocha. Jak widać bardzo kocha, skoro mówi tak ostrym tonem.
Diego uśmiechał się ironicznie. Nie rozumiem. Na początku bili się tak samo o mnie...
Nie, to niemożliwe...
Obydwaj kochają Camilę?
Coś we mnie pękło. Przymknęłam oczy na chwilę, próbując pozbyć się złych myśli. Usłyszałam jak ktoś podbiega do mnie i obejmuje mnie.
-Violu, dobrze się czujesz?-to Diego.
Jego głos był przepełniony troską, a czułość z jaką mnie złapał była po prostu niesamowita.
Otworzyłam powoli oczy, może chłopak uznał, że zemdlałam.
-Jest okej.-wyszeptałam, zagłębiając spojrzenie w jego ciemnych oczach. Były piękne, głębokie, ale nie te, za którymi tak strasznie tęskniłam.
Dobrze, ale tak bardzo źle.
Oderwałam się od niego, bo gwałtownie wszystkie wspomnienia do mnie powróciły. Moje policzki szybko zalały się łzami, spojrzałam spanikowana na Leona, który stał zmartwiony i jednocześnie zły na Diego, wróciłam wzrokiem na Hiszpana, i wybiegłam ze szkoły z płaczem. Nie mogłam w to uwierzyć, że tyle pięknych chwil z Leonem teraz zamieniły się w przeszłość.
Tylko przeszłość.
Nie potrafiłam już być na niego zła, nienawidzić, nie rozumieć... Chciałam, żeby do mnie wrócił, potrzebowałam jego czułości, miłości, głosu, dotyku. Po prostu jego obecności i świadomości, że jest tylko mój a ja jestem tylko jego.
To niesamowite, jak łatwo mi jest przywiązać się do kogoś. Moje życie chwilowo było ubarwione...
A teraz?
Usiadłam na ławce na zapleczach szkoły, nie mając jednak odwagi by z niej uciec.
Leon wyglądał jakby czuł się winny. Może i dobrze? To tylko jego wina.

***
**Leon**

-Zamorduje cię kiedyś...-warknąłem do hiszpana, przyciskając go wściekły do szafek. Buzowała we mnie złość, ale odpuściłem, bo nie chciałem mieć znów problemów z jego matką i dyrektorem. 
Następna lekcja to W-F. Przebrałem się szybko, żeby mieć jak najkrótszy kontakt z Diego w szatni i poszedłem na salę, z nudów kopiąc sobie piłkę.

W schowku na piłki usłyszałem znajomy głos:
-Pamiętajcie, gdy Violetta będzie wchodziła, naprężamy tą folię, tuż obok będzie stał Diego, ma wpaść w jego ramiona, a wtedy wreszcie się w nim zakocha. Jest do tego już na prawdę blisko. Damy radę.-Camila mówiła do swoich koleżanek. Spojrzałem w dół, pod nogami napięty był foliowy, bezbarwny sznurek, którego nie było widać. 
Cholera, uknuły. Musze coś z tym zrobić. Jak to blisko do zakochania?!!
Stanąłem naprzeciwko Diego, który najwyraźniej był już na umówionej pozycji. Był zdezorientowany tym, że mogę przez to gdzie stoję utrudnić im plan. Przy odrobinie szczęścia Violetta może wpaść w moje ramiona.
Zobaczyłem ją, ale nagle obleciał mnie strach. Znienawidzi mnie, jeśli ją dotknę.
Szła spokojnym krokiem, zagadałem Federico, żeby to wyglądało naturalnie. Przez ułamek sekudny widziałem jak spada, a potem upada w ramiona Diego, który szybko wykorzystuje ten moment i całuje ją.
Deja vu.
Przypomniał mi się moment kiedy jakiś facet pocałował ją na schodach a ja przyniosłem jej sweterek. Niby drobnostka, niby nie byliśmy już razem, a jednak zabolało i to bardzo. Mając świadomość, że tak tęskniłem za jej wargami, że kiedyś sam ją całowałem, rozwalało mnie. Nie mogłem tego znieść, ale tłumiłem w sobie emocje tylko ze względu obecności całej klasy. Już dawno sprałbym go, ale pamiętam reakcję Violetty na jego wypadek, chyba za bardzo by ją to zraniło.

Uśmiechnąłem się ironicznie i wróciłem do grania z chłopakami, nie wyrażając swoim ciałem żadnej emocji. Nie wiem czy odwzajemniła, czy jej się podobało, czy są razem, czy uderzyła go w tą jego piękną buźkę. Traktowałem tą dwójkę jak powietrze a na sali dosłownie roznosiło mnie. Podawałem piłkę mocno, wyrażałem swoją złość fizycznie, lecz wyraz twarzy wciąż został obojętny.
Bałem się na nich spojrzeć, bałem się, że zobaczę obraz szczęśliwej pary. Czułem się jak tchórz.
Zdałem sobie sprawę, że nasze rozstanie spowodowane jest moim strachem. Przecież powinienem ją teraz wspierać, nie ma nikogo. Muszę ją odzyskać, poczułem nagły napływ motywacji.
Jednak czy to możliwe? Chyba za bardzo ją skrzywdziłem, by mi wybaczyła...

*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~

No to pocałunek Dieletty możecie dokończyć sobie sami, ponieważ póki co nie dowiecie się czego będzie początkiem lub czy cokolwiek zmieni. Miałam bardzo dużo problemów z napisaniem tego rozdziału, ma on tygodniowe spóźnienie, mam nadzieję, że ktoś tu jeszcze jest ://

PS: Data dodania rozdziału to moje urodziny, więc dedykuję go Wam wszystkim ♥

5 komentarzy:

  1. HAPPY BIRTHDAY! WRÓCĘ! ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trafi mnie chyba coś. Cholera jasna! Pocałunek?! Serio?
      Dieletta? Ja nie chce! Nie przeżyje tego! 😭😭😭

      Cholerna Camilla. Uknuli wszystko razem z Diego I teraz się cieszą z cierpienia Leonetty!
      Zabić to mało.

      Zajebisty, ale mi smutno przez ten pocałunek. 😞
      Czekam na next :*
      Buziaczki :* ❤

      Maddy ❤

      Usuń
  2. Nieeeee!
    Zero Dieletty!
    Diego znikaj i wracaj do Hiszpani szybciutko.
    MA BYC LEONETTA!!!!!
    NA NIĄ CZEKAM CIĄGLE!
    Leon weź się w garść j postaraj się k Vils.
    Mam nadzieję że Viola przywaliła Diego za ten pocałunek i zerwie z nim kontakt.
    Wszystkiego najlepszego, spełnia marzeń, dużo weny, fajnych prezentów, dobrych ocen, idealnego chłopaka życzę ci w dniu twoich urodzin 💟💞

    OdpowiedzUsuń
  3. Idź mi z tym talentem gdzie indziej
    Ale i tak Cię kocham
    Besos 💓

    OdpowiedzUsuń
  4. super <3 czekam na next

    OdpowiedzUsuń