***
**Leon**
Kiedy wbiegła do mojego pokoju, wyglądała na przestraszoną. Drobniutką, bezbronną... Taką uroczą i przejętą... Zastanawiało mnie co jej się stało, a kiedy niemal rzuciła się na mnie, przyciskając mnie do łóżka i tuląc się do mnie mocno - byłem totalnie zbity z tropu.
Coś jej zrobili tam na dole? Miałem w myślach tysiące pytań, których zadanie byłoby w tej chwili niestosowne.
Teraz kiedy wszystko mi wytłumaczyła, poczułem się strasznie przybity...
-Usłyszałam trzy strzały... A potem zobaczyłam ciebie... Strzelił po czym zmasakrował twoje ciało...-wypłakałam.-Kto?-Alex... On cię...-nie mogłam tego wypowiedzieć.
-Tak. Zabił mnie tym.
Zabił mnie tym, kiedy ją pocałował. To ja miałem to zrobić, a nie on... Zalała mnie fala nienawiści do tego gościa.
Mam jedynie nadzieję, że nie są razem...
-Idziemy na dół?-przerywam wreszcie ciszę panującą między nami.
-Pewnie.-posyła mi swój słodki uśmieszek.
Wstajemy z łóżka i schodzimy na dół.
***
**Violetta**
-Nie wiem co jej się stało, nie patrz tak na mnie.
-Pobiegła jak popażona!
-Dobra, Luśka spokojnie. Jest teraz z Leonem i są jakoś tajemniczo cicho.
-Oom, może będę ciocią!
Słyszymy z Leonem podniecone szepty dobiegające z salonu. Spoglądam na niego zawstydzona, jego reakcja jest podobna
-Tak, od razu może babcią, Ludmiła.-mój towarzysz odzywa się, gdy wyłaniamy się w salonie i siadamy obok siebie na kanapie. Nie okłamując nikogo, wyglądamy jak para... Na razie oboje nie wiemy na czym stoimy w naszej znajomości, ale póki co raczej nam to pasuje.
Federico wita się z Leonem. Zaczynamy oglądać horror, Fede obejmuje Ludmiłę, udając, że się przeciąga a ona płonie rumieńcem z zadowolenia.
Odruchowo patrzę na Leona, ale nie otrzymuję od niego żadnej odpowiedzi.
Z resztą czego ja się spodziewałam?
Z biegiem czasu filmu boję się do tego stopnia, że nie zważając na konsekwencje, wtulam się w Leona. Przylegam do jego ciepłego torsu oraz chowam głowę w jego szyję. Chłopak niepewnie przytula mnie, co podoba mi się. Uśmiecham się pod nosem i przymykam oczy, tuląc się do jego umięśnionego torsu. Uspokajam się i zapominam o strachu związanym z filmem. Po chwili znowu zasypiam, i odpływam w cudowną, lecz niebezpieczną krainę snów i ludzkiej fantazji. Jednak tym razem nie śni mi się nic złego.
***
**Leon**
Oglądam film, gdy nagle czuję jak Violetta, śpiąca uroczo w moich ramionach, ściska delikatnie moją koszulę.
Spoglądam na nią, dziewczyna ma na twarzy uśmiech.
-Leon...-słyszę cichutki, aksamitny jęk z jej ust.
Przygryzam wargę, uśmiechając się pod nosem. Jestem ciekaw co jej się śni. Tymczasem Federico, patrząc na mnie zza pleców Ludmiły, porusza zabawnie brwiami a ja śmieję się cicho i pozdrawiam go odpowiednim palcem.
Film się kończy a Naty z Fran wchodzą w śpiwory rozłożone na miękkim dywanie w salonie i idą spać. Federico mizia się z Ludmiłą a ja żeby nie musieć na nich patrzeć, budzę Violettę, która przez sen wciąż się uśmiecha.
-Pobudka marzycielko.-śmieję się. -Co ty będziesz w nocy robić?
Ona tylko chichocze rozbawiona i odrywa się odemnie.
-Może się przejdziemy?-pytam.
Walić to, że jest 23:47. Pójdziemy na spacer.
-W sumie... Czemu nie.-przyznaje na co posyłam jej uśmiech.
Po kilkunastu minutach wychodzimy z domu i kierujemy się do jednego z piękniejszych parków w całym mieście.
Po kilkunastu minutach wychodzimy z domu i kierujemy się do jednego z piękniejszych parków w całym mieście.
***
**Violetta**
Idziemy przez oświetlone latarniami alejki parkowe. Rozmawiamy i śmiejemy się.
-Powiesz mi w końcu gdzie idziemy?
-Nie.-odzywa się chłopak i uśmiecha do mnie, zadowolony ze swojej tajemniczości.
Skręcamy w lewo i siadamy na moście, pod drzwem, które ma piękne, czerwone liście co w jasnym świetle latarni wygląda bardzo pięknie i romantycznie.
-O, północ. Pomyśl życzenie.-mówi do mnie.
-Co? Jak to?-śmieję się.
-No... Na przykład o najpiękniejszym miejscu, w którym chciałabyś teraz być... I o osobie, z którą chciałabyś tam być.-mówi cicho.
-Ooo, okej, okej.-chichoczę z uśmiechem i zamykam oczy.
Lecz gdy przenoszę się w krainę wyobraźni - nic się nie zmienia.
Jestem wciąż w tym samym parku, z... Z Leonem.
Czuję zapach jego perfum dziwnie blisko.
-Już masz to miejsce?-pyta.
-Tak.-szepczę i siadam wygodniej, po turecku, przodem do niego. Mam zamknięte oczy, oddycham spokojnie. Słyszę niepokojącą ciszę, a po chwili czuję na skurze jego oddech.
Uchylam delikatnie usta aby coś powiedzieć, ale on nie daje mi tej szansy.
Wpija się w moje wargi swoimi, tak czule, że aż mi zabiera dech w piersiach.
Zdziwił mnie ten gest a tymczasem on pieści swoimi usteczkami moje, i doprowadza mnie tym do istnego szału. Gładzi mój policzek a ja po chwili nieśmiało oddaję pocałunek.
Całować go to takie dziwne uczucie.
Całować swojego wroga...
Dziwne ale cholernie przyjemne.
___________________________________________________________
Przepraszam, że taki krótki.
Piszcie co myślicie w komentarzach! ♥


♥♥♥
OdpowiedzUsuńCudowny!
UsuńLuśka i te jej pomysły.
Oglądanie fiknu, a później spacer.
I na koniec suupprrraaajjjsss!!!
POCAŁUNEK LEONETTY!!!
Co teraz będzie?
Czekam na next :*
Buziaczki :* ❤
Maddy ❤
Dziękuję, Maddy! ♥
UsuńA no zrobiłam suprajs. Mam wrażenie, że moje rozdziały coraz bardziej odchodzą od fabuły prologu... Muszę chyba do niej wrócić...
Hello ❤
OdpowiedzUsuńIstna perełka.
Leon i Violka się pocałowali ^^
Luśka i Fede się do siebie zbliżają.
Czekam na następny rozdział.
Życzę weny ❤
Dziękuję. Tak pomyślałam, że skoro okrągły numerek rodziału, to dam coś specjalnego.
UsuńNie zdradzę, czy będzie kolorowo czy nie, ale dziękuję, wena się przyda. ♥
W końcu moje konto zaczęło działać i mogę skomentować to cudeńko💕
OdpowiedzUsuńPozwolisz, że odwołam się do poprzedniego rozdziału, ten sen, do samego końca sądziłam, że to dzieje się na serio.
Po prostu sen, który miał sens i że tak powiem drugie dno.
No, bynajmniej chodzi mi o to, że ten pomysł i zarys tego snu był meeega.
Dobra, a dziesiąteczka?
Jejku on to zrobił w tak cudowny sposób, aż sama chciałabym być na jej miejscu, jejku 💕
Taki romantico 💕
Dużo weny, i do następnego 💋